wtorek, 17 grudnia 2013

jedzenie, czyli temat rzeka...

Pewnego dnia dowiedziałam się, że tradycyjne mesyńskie dania to: serce, wątroba, śledziona, wymiona, jelita krowie. Dalej:
occhio del pesce spada- czyli oko ryby miecz
Spaghetti al nero di seppia
il nero di seppia (ciemny płyn mątwy)
Podobno przepyszne. Ja nie odważę się raczej tego spróbować. Płyn pochodzi z woreczków seppi, które są w jej żołądku lub okolicy żołądka. Wydziela go w obliczu zagrożenia. Łeee!!!

Kilka zdjęć z pewnej kolacji:
po prawej pizzetta z pomidorem, serem i warzywami; po lewej kawałek cartocciata, czyli kolejny typ bułki z dodatkami w środku
arancino- smażone ryżowe kulki w panierce z bułki tartej. Typowy farsz to: ragu, sos pomidorowy, mozzarella lub groszek 
zapiekana mozzarella na ciepło
Calzone (rodzaj pizzy zawijany na kształt pieroga)
A na obiad:
Crispelle di riso- krótko mówiąc ryż w panierce polany miodem






poniedziałek, 16 grudnia 2013

idą święta!!!

Od początku grudnia czuć świąteczny klimat w mieście. Zaczynają pojawiać się światełka na ulicach i świąteczne dekoracje. Oczywiście nie ma takiego szału jak u nas, dekoracje są bardziej skromne.
Zaczynają się również promocje i wyprzedaże w sklepach, i tak na przykład w jednym była: wszystko po 50 euro. :D:D:D jak pewnie się domyślacie nie czekając ani chwili ruszyłam na zakupy ;)
Z racji tego, że większość Erasmusów wraca na Święta do domów, koledzy z ESN zorganizowali nam imprezę sylwestrową. Przyjechali Erasmusi z całej Sycylii i Reggio Calabria. Spodziewałam się tłumów, jednak nie było za dużo osób. Większość stanowili Erasmusi z Mesyny,a po północy przyszli mieszkańcy miasta. Najwięcej oczywiście było Hiszpanów, więc wieczór upływał przy hiszpańskiej muzyce. Ku mojemu zdziwieniu później, poza muzyką komercyjną puścili też rock, rock&roll i inne dobre kawałki sprzed kilkunastu lat.
Na tą okazję, wraz z koleżanką z Niemiec, postanowiłyśmy zrobić się na bóstwa. Krótkie, czarne sukienki, wysokie obcasy i mocny makijaż. Efekt był oszałamiający! Zebrałyśmy masę komplementów :). Dwa zapadły mi szczególnie w pamięć: pierwszy jak poszłam do łazienki żeby schłodzić się wodą- "taka ładna dziewczyna a pije wodę z kranu." Nawet gdybym ją piła, to nie rozumiem zdziwienia kolegów, gdyż we Włoszech kranówa nadaje się do picia; drugi- "Sei bellissima come una spagnola", czyli że jestem przepiękna jak hiszpanka; i próbowali wmówić mi, że jestem hiszpanką. Czyżby to przez mocny makijaż? Nie mam pojęcia. Ale próbowałam się dowiedzieć, czy był to komplement czy też próbowali mnie obrazić :P

Święta we Włoszech kojarzą się z wieloma przysmakami, których jeszcze nie odkryłam. Jeden z nich to:
Torrone- karmelizowany cukier i migdały
Na ulicach sprzedają Stella di Natale, których nie może zabraknąć w żadnym domu. 
Stella di Natale (wilczomlecz nadobny lub też gwiazda Betlejemska)

W prawdzie śniegu tu nie ma, ale grudniowe spacery są bardzo klimatyczne, bo drzewka pomarańczowe są pełne owoców, a wieczorem ulice oświetlają świąteczne dekoracje. Rozglądając się wokół i widząc czasami słońce, zielone drzewka i morze nie wyobrażam sobie ulic pełnych śniegu i kilkumiesięcznej zimy bez nawet jednego promienia słońca.
Nie ważne jednak w jakim jest się miejscu, nie byłoby zimy bez wyjścia na łyżwy.
Jak widać lodowisko oblegały tłumy! Bilet wstępu to 5 euro za 30 minut i 7,5 euro za 1 godzinę jazdy. Cena mnie rozwaliła! Co jeszcze mnie zaskoczyło? Brak figurówek!!! Wypożyczają tylko hokejówki i z początku pan nie bardzo wiedział o co mi chodzi jak zaczęłam pytać o łyżwy z ząbkami z przodu. Jednak gdy zobaczył jak śmigam chyba się domyślił. Powiedział mi, że mają tylko hokejówki, bo ludzie się potykali o ząbki, przewracali na twarz i robili krzywdę, niszcząc przy tym lód i figurówki, które mieli na stanie musiał przerobić na hokejówki.

sobota, 14 grudnia 2013

o uczelni kilka słów...

aula wydziału prawa
wydział weterynarii; mamy tu kurs włoskiego
wydział nauk motorycznych i sportowych-> mój :D
to małe po lewej to budynek, w którym są 2-3 małe sale wokół jednej dużej
boiska...  a za boiskami schodzi się na basen
zajęcia z aqua gym

to chyba jakaś stołóweczka, ale szczerze to nie wiem...

taaaaka palma :D 
poliklinika; spod punktu pierwszej pomocy muszę brać busik żeby dostać się na zajęcia
jak widać nasze sale nie różnią się jakoś specjalnie od tych tutaj

Oczywiście studiowanie nie było by przyjemnością bez licznych niespodzianek. Jedna z nich to zmiana planu zajęć na dany dzień, w tym samym dniu rano. Ostatnio pojechałam na uczelnię, a zajęć nie było. Ja się zdenerwowałam, natomiast włosi nie okazywali większego zaskoczenia. Na następny dzień spisałam plan, który zaktualizowano i wywieszono na uczelni. Na stronie był jeszcze "stary". Wieczorem rozwinęła się żwawa dyskusja, bo na stronie widniał stary plan, na uczelni wywieszono "nowy", natomiast niektórzy mieli informację od sekretarki, że w następnym dniu zajęcia będą jeszcze inne. Bajecznie!!!