poniedziałek, 17 lutego 2014

Isola bella

W końcu udało mi się dotrzeć do obiektu mych westchnień, w miejsce znane mi tylko z pocztówek, z okna pociągu, widziane z oddali z tarasu w Taorminie- ISOLA BELLA. Słońce grzało od rana, było bezwietrznie. Jadąc pociągiem podziwiałam promienie słońca mieniące się w morzu. Dotarłam tam. Isola bella. Sama w sobie. Rajska wyspa. Nie czekając długo zdjęłam buty, podwinęłam spodnie do kolan i zaczęłam iść przez wodę. Było to o tyle zabawne, gdyż wyglądało jak taniec. Otóż obecnie w morzu jest dużo meduz, które niestety parzą. Trzeba więc było zgrabnie się prześlizgnąć pomiędzy nimi. A uwierzcie mi, że nie było to łatwe!
Niestety dużo zdjęć nie zrobiłam i nie widziałam całej wyspy, ponieważ tak się zasiedziałam delektując promieniami słońca, że wejście do rezerwatu było już zamknięte! Cóż, jak nie tym to następnym razem :):)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz